Tetsunojō IX Kanze

Aktor

Tetsunojō IX Kanze, fot. ze zbiorów Jadwigi Rodowicz

fot. ze zbiorów Jadwigi Rodowicz

Tetsunojō IX Kanze, właśc. Akeo Kanze (ur. 1956) jest aktorem shite oraz mistrzem sztuki reprezentującym szkołę Kanze. Kanze jest pierworodnym synem mistrza Tetsunojō VIII Kanze, noszącego tytuł Żywego Skarbu Kultury. Pobierał nauki u swojego ojca oraz stryja, wybitnego aktora Hisao Kanze. Debiutował na scenie w wieku czterech lat. W roku 2002 otrzymał rodowe imię Tetsunojō IX. Obecnie sprawuje funkcję głowy aktorskiej linii Kanze Tetsunojō i kieruje renomowanym zespołem teatru Tessenkai. Nosi tytuł Ważnego Przedstawiciela Niematerialnego Dziedzictwa Kultury Japonii, w roku 2008 był laureatem Nagrody Japońskiej Akademii Sztuki (Nihon Geijutsuin Shō, Japan Art Academy Award). Wykłada na Uniwersytecie Tokijskim.

W latach 1980, 2005, 2011 i 2014 artysta występował i prowadził warsztaty sztuki aktorskiej w Polsce. 2 grudnia 2010 roku, jako jedna z osób zasłużonych dla upowszechnienia dzieła Fryderyka Chopina, Tetsunojō Kanze otrzymał od rządu polskiego Paszport Chopina, w uznaniu swoich osiągnięć artystycznych, a w szczególności za znakomitą kreację aktorską w spektaklu Stroiciel fortepianu Jadwigi Rodowicz-Czechowskiej, w którym wcielił się w postać kompozytora. O wyjątkowej roli aktora pisano m.in.:

„W sześćsetletniej historii teatru zdarzały się już sztuki autorów obcych. […] W Polsce sztukami najbardziej znanego z współczesnych kontynuatorów Yukio Mishimy interesowali się m.in. Andrzej Wajda i Agnieszka Olsten (pełen mroku, demonów i komiksowej dosadności Lincz we wrocławskim Teatrze Polskim). Stroiciel to jednak pierwszy tekst tak wyraźnie zanurzony w polskiej kulturze. Przygrywający na fletach i bębenkach chór wykrzykuje cytaty z IV części Dziadów, duch Chopina omiata się wachlarzem i wspomina kreślone liniami wierzb krajobrazy. Czy to jeszcze poezja, czy już tani liryzm na granicy śmieszności? Wierność konwencji zostaje podkreślona w każdym geście, podwinięciu rękawów, podbiciu stopy puentującym każdy krok aktorów. Z drugiej strony pełno jest w spektaklu sygnałów – łamiemy konwencję!”
Joanna Derkaczew | „Gazeta Wyborcza”